Festiwale Muzyczne

Roks

Ktoś jeździ co roku gdzieś?
Ja ZAWSZE zachaczam o Woodstock <3, Jarocin Festiwal, czasem pojadę na Reggae na piaskach.
Kiedyś chciałabym pojechać na Opener'a:)

Jezebel

Wstyd mi, nigdy na żadnym nie byłam. A w tym roku już się przymierzałam do Impactu (no Ramsztajn był, bilety miałam, ale w wyniku nagłych i wrednych okoliczności nie mogłam pójść), Opener'a i przede wszystkim OFF'a, ale jak zwykle się nie udało (posiadam wybitnego pecha do koncertów). A na OFF'a to bym chciała, bardzo-bardzo. Rok temu moje kochane Swansy były.

kerava

Wrocławski Asymetry Festival. Castle Party.
Woodstock odstrasza mnie po tym, jak pobito tam mojego brata i kuzyna, prawdę mówiąc :<

Ale marzy mi się jakiś świetny festiwal muzyczny w Skandynawii.

Jezebel

Buszek

JA CZEKAM NA PIKEJ OŁPEN FESTIWAL.

A tak serio, to byłem na HH KEMPIE 2012, MA SIĘ TEN FEJM, CO NIE?

Jeanelle

Ja byłam tylko na tegorocznym Impact Festivalu... I pomimo, że pogoda raczej dopisała, a muzyka była przewspaniała (Marsi <3 Paramore, IMAX...), to sama organizacja... Oyesu... Ciężko się tam żyło. xD
Korki zabierali i chociaż się z ulcią wycwaniłyśmy, to i tak te 2 butelki wody nic nam nie dały prawie :< Duszno, gorąco, ból na żebrach i innych częściach ciała...
Nie wiem, jak było tam z tyłu, być może lepiej. Ale na samym przodzie to była jakaś katorga. Oo I stanie 7 h pod barierkami, żeby utrzymać miejsca... Dżizs... Jeszcze jak na początku strasznie sympatyczni i ogólnie przyjaźni ludzie stali wokół nas i dzielnie czekali na marsów, tak potem przyszły jakieś woły, wszyscy się zaczęli pchać i już tak kolorowo nie było. xD

Ale ogólnie to chciałabym się przekonać, jak to wygląda od drugiej strony tak jakby i z chęcią wybrałabym się. :P

olga

A był ktoś w tym roku na Openerze?
Ja byłam i bardzo bardzo mi się podobało. Było niesamowicie. Genialna atmosfera i klimat, świetna organizacja, poznałam mnóstwo ciekawych ludzi, mnóstwo atrakcji poza koncertami takich jak diabelskie koło, silent disco (koniecznie poczytajcie sobie o tym na necie!) teatr między innymi o Kurcie Cobainie i Courtney Love, pokaz mody, alter space, kino, strefy gastro, mnóstwo stoisk z pierdółkami do kupienia, bardzo dużo scen. Wszystko zorganizowane tak genialnie, że nie da się tego opisać.
Najbardziej mi się podobało na Kings of Leon, Hey, Queens of the Stone Age, Everything everything i Arctic Monkeys. Mojemu kuzynowi bardzo podobało się jeszcze na koncercie Noviki.
Podobało mi się też to, że można było gdzie odpocząć. Mam spore kłopoty ze zdrowiem i nie mogę się męczyć, ciocia jak nas puszczała bardzo się o to martwiła ale okazało się, że nie było z tym najmniejszego problemu. Były namioty gdzie można było się położyć na takich wielkich pufach i nawet się przespać i sporo miejsc do posiedzenia przy strefach gastro. I był punkt masażu z takim bardzo przystojnym panem. ;> Oczywiście miałam też okazję stawić się w namiocie pierwszej pomocy, gdzie lekarze byli bardzo mili i szybko mi pomogli. Tak więc znowu muszę wspomnieć o NAJLEPSZEJ organizacji jakiej w życiu widziałam.
Bardzo fajne też było to, że bez problemu można było wrócić z festiwalu do miejsca w którym się spało. Tzn, nie spałam z kuzynem na kempingu tylko mieliśmy wynajęty pokój jakieś 7 kilometrów od lotniska. W nocy jeździły busy, które brały ludzi i podwoziły dokładnie tam gdzie chcieli za 10 złotych. Były też darmowe autobusy ale jeździły tylko po przystankach. Mieliśmy w świetnym miejscu spanie, bo dosłownie 2 minuty od plaży. Już postanowiliśmy, że za rok na pewno też pojedziemy.
Ogólnie bardzo bardzo polecam, nie spodziewałam się, że będzie aż tak świetnie.