Multikulturalizm

Buszek

W konstytucji popieram takie rzeczy jak :
- Monarchia dziedziczna
- rząd, gdzie jest tylko 5 ministrów
- Zniesienie liberum veto (liberum veto doprowadziło do upadku, bo jeden pijany czy też przekupiony szlachcic mógł zerwać sejm)

Ashe - Ja odpisuję na żałosne próby imputacji mi, że nie obchodzą mnie zgwalcone kobiety etc.

Edit - Żółty razi w oczy.

Jeanelle

Moi drodzy, opanujcie emocje...

Buszek napisał:

TO TY TUTAJ JESTEŚ ZAŚCIANKOWA! To ty chcesz integracji z islamem, gdzie można prześladować innych, gwałcić kobiety i dzieci!

Wiesz co? Taka wypowiedź, to cios poniżej pasa. Mówisz o gwałtach kobiet i w dodatku kierujesz ją właśnie do płci przeciwnej. Pomyśl lepiej najpierw, zanim coś napiszesz, bo niektórych myśli nawet nie warto wypowiadać, bo źle świadczą o osobie, która je wypowiada.

kerava napisał:

Infinite napisał:

Buszek napisał:

W Polsce są gwalty, ale grozi za nie więzienie + przesrane w więzieniu.

A znasz to z autopsji, huh?

Nie no, racja, Ty wiesz WSZYSTKO.

No naprawdę? Ker, każdy może czuć się urażony i rozumiem co czujesz, ale może spóbujmy bez takich dotkliwych wypowiedzi, które aż ociekają sarkazmem?

kerava napisał:

Oj, żebyś się nie zdziwił, czy aby przypadkiem Ty się nie ośmieszysz. Kto wie, czy nie robisz tego teraz.

...
Muszę tłumaczyć?

Ashe napisał:

kerava napisał:

Gdybym ja nazwała homoseksualistę "pedałem", miałabym taki łomot, że hej.

Nie od Buszka, to jego ulubione słowo. ;)

ehhh...

Wolałabym, gdyby obeszło się w tym temacie bez hejtów, które czuć na kilometr z tematu o polityce.
Miałam nadzieję, że moja wypowiedź tam wystarczyła, żebyście przestali się wiecznie obrażać. Dlatego to upomnienie jest już ostatnim, od tej pory sypią się tutaj ostrzeżenia dla każdego, kto będzie się tutaj wypowiadał urażając innych. Brak taryf ulgowych i nie liczcie na to, że zmienię zdanie.
Jeden kontrowersyjny temat i cały dział zaczyna się zmieniać w pobojowisko...

Ashe

Okej, ostrzegałam dwukrotnie i dwukrotnie zostałam zignorowana, więc pozwoliłam sobie dać Buszkowi pierwsze ostrzeżenie. Żeby nie było, że preferuję samowolkę, skonsultowałam to wcześniej z inną osobą z administracji.
A co do samego ostrzeżenia:

Infinite

Przepraszam, że się jeszcze wypowiem, nie do końca na temat, ale nie mogłem wytrzymać.

Buszek

Infinite - Multikulturalizm prowadzi do zniszczenia, dałem w pierwszych postach linki, które w sposób dobitny to ukazują, ale Ty wolisz brnąć dalej w swoim przekonaniu, że jest wszystko dobrze i cacy. Kobieta w krajach islamskich jest traktowana jak rzecz, ale to nie nasza wina, a zezwalając mussolom przyjazdu tutaj doprowadzimy do tego samego na własym podwórku. Niemcy i Francja żałują tego, że do tego doprowadzili. Nadal twierdzisz i stoisz przy swoim, że multikulturalizm jest cacy (wypowiedz się jak obejrzysz tamte filmiki). Oni traktują nas źle, więc logiczne jest postępowanie takie - similia similibus curantur

Ashe - wytłumacz mi jedno, dlaczego tylko ja jestem piętnowany? Odpowiadałem na pytania, a raczej próby imputacji żałosnych poglądów.
Zółty razi w oczy.

1 część wypowiedzi nie jest offtopem, więc nie liczę na warna :)

Ashe

Nie będę już wypowiadać się w tym temacie, wszelkie zażalenia proszę na pw, ewentualnie gg.

Jeśli kolor Cię razi, zmniejsz sobie kontrast w monitorze, u mnie wygląda w porządku.

suszak

Nie zamierzam czytać tej dziwnej dyskusji, ale pomimo jakiejś tam tolerancyjności wobec dziwactw w innych religiach, krajach i społecznościach nie umiem zaakceptować islamu. Dla mnie to niebezpieczni ludzie, nawet jeśli z pozoru wydają się sympatyczni. Pranie mózgu, które przychodzą, jest nieodwracalne. Przykłady 2 znam z opowieści dwóch znajomych.

Schemat ten sam, chociaż miejsca różne. Muzułmanin mieszka kilka, kilkanaście lat w Polsce, jet bardzo sympatycznym, pomocnym sąsiadem. Umie zaopiekować się kobietą i szybko znajduje sobie jakąś Polkę, z którą bierze ślub. Nikt nie sprawia problemów, ślub jest cywilny (lub coś na kształ łączonego, ale nie jestem pewna, nie znam się za bardzo na prawie...). Jakiś czas wszyscy żyją w harmonii, kobieta jest traktowana należycie, mąż jest szczęśliwy, rodzina się nie wtrąca. Któregoś dnia ten człowiek wstaje rano i wymyśla sobie, że wracają do jego ojczyzny, a żona ma się stosować do zasad islamu. Bezwzględnie. I zaczyna się terror.

Jedna historia zakończyła się wyjazdem kobiety do Arabii (a może to było jakieś inne miejsce, pamięć mi wyblakła), po czym ślad po niej zaginął, a druga kobieta z drugiej historii została pobita na śmierć. (Lub zanożowana, też już nie pamiętam, w każdym razie nie żyje).

Inny przykład - sąsiad-muzułmanin pobił jakiegoś Polaka za "godzenie w jego religię", tj. przestrzeganie swojej (już mniejsza z tym czy to było chrześcijaństwo).

Oczywiście to są tylko 3 przypadki i teoretycznie nie powinno się na podstawie tych trzech oceniać całego narodu, jednak w przypadku islamu zaryzykowałabym jednak podejście stereotypowe. Ile się słyszy o zakopywaniu żywcem zgwałconych dziewcząt, grupowych gwałtach, głodzenie żon i córek. Tego nie ma nigdzie indziej na świecie. (A jeśli jest to dajcie znać, ich też będę się wystrzegać). Panicznie boję się "rozprzestrzenienia się" islamu w Europie. Nie rozumiem, dlaczego mielibyśmy się zgodzić na narzucanie nam cudzych praw, obyczajów i moralności, jeśli z naszą jest nam dobrze. Nie rozumiem, dlaczego mamy akceptować narody posługujące się przemocą jako narzędziem realizowania własnych wierzeń.

Nie jestem za skrajną tolerancją, nie chcę pozwolić na to, by w mojej okolicy (lokalnej lub krajowej) mieszkali tacy ludzie. Nie chodzi tu o sam islam. Jeśli istniałaby zasada, że 3/4 czarnowłosych ludzi okazuje się ze skłonnościami do masowych morderstw, dążyłabym także o odsunięcie czarnowłosych od reszty społeczeństwa, nawet pomimo tego, że ta 1/4 czarnowłosych zostanie poszkodowana. Dlaczego mamy patrzeć, jak ci "mili sąsiedzi" krzywdzą naszych rodaków w imię religii, która robi wodę z mózgu? (proszę uprzejmie o podejscie do przykładu czarnowłosych z przymrużeniem oka. Jest w nim pewna niezgodność, bo czarnowłosi po prostu się rodzą z tą skłonnością, a islam jest wpajany dopiero podczas wychowania, więc przypadek trochę różny, ale efekt ten sam - niebezpieczny).

U muzułmanów można rzeczywiście dostrzec bardzo silny instynkt "męski", to jest posiadania kobiety i traktowania jej jak elementu wystroju, który trzeba podporządkować. W kulturze europejskiej nie jest to aż tak widoczne (zresztą to posiadanie odnosi się także do Dalekiego Wschodu, jednak zakopywanie żywcem zgwałconych dziewczyn nie jest tam praktykowane a przynajmniej nie wiem nic o tym!). Islam jest wyjątkowo agresywną kulturą (religią? grupą społecznoą? mniejsza z tym), której uważam trzeba się przeciwstawić. Jeśli chcą mieszkać wśród Europejczyków, niech dostosują się do reguł tutaj panujących. Jak nie, to wracać do swojej ziemi. To jakby na boisko do piłki nożnej weszła 3-osobowa drużyna futbolu amerykańskiego i ogłosiła, że teraz gramy po ichniemu, bo czują się dyskryminowani. Ale przecież nikt im nie kazał się pojawiać...

To tyle moich żalów na temat islamu. Wiem, że teraz modne jest, aby być możliwie jak najbardziej tolerancyjnymi, ale to nie zawsze dobra opcja.

Co do multikulturowości, to jeśli nie jest ona niebezpieczna tak jak w przypadku muzułmanów, uważam ją za coś dobrego. Ile elementów dzisiejszej polskiej tradycji pochodzi tak naprawdę z Polski? Nie jestem specjalistką ale myślę, że w najlepszym wypadku 10%. Natomiast jestem przeciwna traktowaniu mniejszości kulturowych/religijnych/narodowych wyjątkowo. W moim domu jest zasada, że nie wchodzi się w butach do salonu, a w innym domu można. Kiedy ktoś do mnie przychodzi, to bez względu na zasady z jego domu powinien zdjąć buty w odpowiednim momencie. Jeśli nie lubi prezentować stóp, niech weźmie ze sobą kapcie albo załatwi sprawy w przedpokoju. Sprawa dla mnie prosta.

blairs

Nie przeszkadza mi to, że przyjadą tutaj na przykład Azjaci i zaszczepią trochę swojej kultury, jednocześnie przystosowując się do nas. Tutaj widzę same plusy. Ale muzułmanie? Wszyscy sympatycy muzułmanów - proszę mi wymienić choć jedno państwo, które skorzystało na zaproszeniu ich do siebie. W którym to państwie zaszczepili swoją wspaniałą kulturę, jednocześnie przystosowując się do reszty społeczeństwa. Nie ma takiego państwa, bo w każdym państwie są problemem. Imigracja w Europie od 1990 to w 90% islamiści.

Dziwi mnie wasze przyjazne nastawienie dla kultury szariatu, w której kobieta zalicza się do inwentarza domowego. To jest regres dla Europy, która dopiero od wieku uznaje prawa kobiet. Muzułmanie to hermetyczne środowisko, silnie zindoktrynowane. Oni się tutaj nie zaadoptują, bo nie pozwala im ich wiara, to po pierwsze, a po drugie - nie chcą. Nasza cywilizacja (nie polska, europejska) umiera i zostaje złożona na ołtarzu tolerancji dla nietolerancji.

Polecam wpisać w google albo youtube frazy typu "muzułmanie w Europie" i poczytać/pooglądać. Polecam też reportaże o głupich Polkach, które wyszły za muzułmanów.

PS Dlaczego wrabiacie Buszka w jakieś poparcie dla gwałtu? Napisał wyraźnie, że w islamie mężczyźni mają ciche przyzwolenie na gwałt, a tym bardziej na swojej żonie (Zapraszam do czytania [link widoczny dla zalogowanych]) i potępia to. To Wy się chcecie z islamistami bratać przecież.

Ashe

A może zamiast przekopywać internet, sami zrobilibyście mały research? U mnie na kierunku studiuje kilku obcokrajowców - islamistów i z tego, co widzę, młode pokolenie znacznie odchodzi od tych wszystkich przywyczajeń, na które narzekacie. Wyżej wymienieni kolesie (bo są to mężczyźni) nie tylko szanują kobiety i przepuszczają je w drzwiach, ale sami przyznają, że wśród młodzieży odchodzi się już od zakazów religijnych (jak choćby od zakazu picia alkoholu). Ale najłatwiej powiedzieć: wszyscy są źli i spalić ich na stosach.

suszak

Ashe, problem polega na tym, że wszyscy muzułmanie są bardzo sympatyczni, otwarci na innych, ale bardzo duża część z nich nagle, bez konkretnej przyczyny, "przypomina sobie" o zasadach swojej religii, nawet gdy wydaje się, że się tego pozbyli. To nie ich wina, a ich religii. Też znam kilku muzułmanów i jeden z nich jest nawet czarujący, szarmancki, przystojny, ma artystyczną duszę etc. I w tym leży problem. Niestety pranie mózgu, które przechodzi zdecydowana większość z nich, jest trwałe...
Poza tym, nie chcę ich palić na stosie. Chcę, by nie krzywdzili nikogo w moim kraju pod osłoną zasad swojej religii i nie wymagali specjalnego traktowania. A jeśli komuś koniecznie zależy na tym, by widzieć islam na lewo i prawo, zawsze może wrócić do swojego kraju.W moim niech sobie będą muzułmanami tak długo, jak nikogo nie krzywdzą i nic nikomu nie narzucają.

Nawet jak nad tym pomyślę, to nie w samej religii leży problem, bo przecież początki islamu są zupełnie różne od dzisiejszego wymiaru tych wierzeń. Po Mahomecie głową wspólnoty miała być jego żona, sam Mahomet ustanowił bardzo przychylne prawa dla kobiet. O ile dobrze pamiętam - niech ktoś mnie poprawi w razie czego - to jego teść odsunął swoją córkę po śmierci Mahometa i zaprowadził takie prawa, jakie mamy teraz. A sam islam jeszcze sto lat temu nie był tak radykalny... Zatem kwestia interpretacji tej religii, na którą panuje tam społeczne przyzwolenie.

My, Europejczycy, sami dajemy sobie wchodzić na głowę pod szyldem otwartości kulturowej.

kerava

Buszek

Kerava - Obejrzałaś choć jeden filmik, który wrzuciłem? Przeczytałaś to co dała Blairs?
Fajnie, że wasze uczelnie są tak otwarte na innych, ale teraz chcę wam zaproponować wycieczkę do Pakistanu czy też innego islamskiego państwa, ciekawe jak was tam przyjmą

suszak

kerava, niestety na negatywną opinię można sobie zapracować bardzo szybko, na dobrą już niekoniecznie. (Wystarczyło jakieś 15 lat działalności Hitlera, by za Niemcami ciągnęła się zmora nazizmu od 80 lat i potrwa to jeszcze długo). Wynika to z jak sądzę podstaw ludzkiej psychiki. Raz się sparzysz, to długo trwa, zanim pozbędziesz się swoich poprzednich uprzedzeń. Problem polega na tym, że ta "zła fama" jest wciąż kontynuowana przez muzułmanów, głównie w ich własnym kraju lecz nie tylko, od dziesiątek lat. Każda kolejna dekada utrwali w świadomości Europejczyka stereotypowe podejście o Ahmedzie Terroryście i co za tym idzie strach. Strach na razie niebezpodstawny, bo doniesienia o zbrodniach islamistów na które jest ich własne przyzwolenie nie znikają. Kiedy rzecz ucichnie i zaczną u siebie wprowadzać ład akceptowalny przez świadomość Europejczyka, wtedy będą mogli starać się o zaufanie w Europie. I uważam to za naturalną kolej rzeczy.

Różnica pomiędzy Niemcami-hitlerowcami chcącymi zaprowadzić w Europie swój ład a muzułmanami sięgającymi po przemoc w celu zaprowadzenia w Europie nowego porządku (a tego chcą, uznając kulturę zachodnią za bezwartościową), jest taka, że Niemiec wchodził z bronią, a muzułmanin z uśmiechem.

Wiem, że w ten sposób krzywdzi się wiele dobrych ludzi, którzy wyznają islam. Nigdy nie stwierdzę, że w każdym kraju są wyłącznie dobrzy lub źli ludzie, że gdzieś są tylko pracowoci lub leniwi, że są miejsca zamieszkane tylko przez tchórzy lub bohaterów. Ale niestety w islamie do władzy i głosu dochodzą źli ludzie, którzy na dodatek piorą mózgi tym, którzy sami w sobie byliby dobrzy.

kerava

suszak, rozumiem i Twoją wypowiedź popieram, a przynajmniej jej większą część.
Aczkolwiek ja się już nie odzywam - dla własnego i reszty forum świętego spokoju.

suszak

Poza tym trochę uraziły mnie słowa "z tą dwójką nie wygrasz". Ale co wygrać? To jest jakaś publiczna debata, po której zwycięzca dostanie czek na milion dolarów? Czy wygraną jest może zaprowadzenie jakiegoś porządku na świecie według własnego zdania? A może wygranym jest ten, kto pozbywa się na chwilę swojego stanowiska, by spojrzeć na stanowisko przeciwnika? Bo ja uważam to ostatnie. Nie da się oczywiście nikomu udowodnić, czy ktoś spróbował spojrzeć na sprawę wielopłaszczyznowo, dlatego tą nagrodę przyznajmy sami sobie, nie rozliczając innych z ich podejścia. Ja nie rozliczam Was z trwałości Waszych argumentów, i proszę o to, by nie traktowano mnie jak upartych ślepców, bo w tym wypadku zakładacie, że jestem głupia. A może po prostu Wasze argumenty nie są dla mnie wystarczające i dlatego obstaję przy swoich? Może to wszystko sprowadza się do różnic światopoglądowych, których nie zmieni się dyskusją w żadnym człowieku? Dyskusje są po to by spróbować wyważyć swoje stanowisko na podstawie najbardziej wielopłaszczyznowego spojrzenia na sprawę i po to się w niej udzielamy, by udostępnić innym swoje i przejrzeć cudze, a nie by podsumować kogoś "z nimi nie wygrasz", zupełnie jakby nas tu nie było, w tym samym forumowym pokoju...