Władca Pierścieni

Atakama

Składająca się z 6 ksiąg (trzech tomów) historia hobbita Froda Bagginsa, który razem z przyjaciółmi udaje się do Mordoru, aby zniszczyć Pierścień Władzy...

Przez pewien czas byłam wreęcz fanatyczką zarówno tej, jak i innych książek tolkiena, a dziś jestem jej oddaną fanką. Co prawda styl Tolkiena jest chwilami ciężki, ale za każdym razem jego książki czytam z ogromną przyjemnością. Odpowiada mi ten patos panujący w świecie Śródziemia. Moimi ulubionymi postaciami są Aragorn, Eowyna i Gandalf, nie przepadam za to za Samem.

+ okładka.
J.

Arya

To z pewnością moja ukochana książka, a Tolkien jest jednym z moich... dość licznych idoli. Zresztą nic dziwnego, biorąc pod uwagę moją miłość do fantasy. Ja uwielbiałam Pippina i Merry'ego :D I Golluma, a jakże. My prrrecioous treeasureee!
Książka jest genialna i tyle.

Atakama

Jeśli chodzi o inne dzieła tolkiena.. "Hobbita" odbieram jako cudowną baśń. "Niedokończone opowieści" są... niedokończone. Przez "Silmarillion" ledwo przebrnęłam - to było trochge tak, jakbym czytała historię świata w pigułce, ilość nazwisk zbijała z nóg. Niektóre momenty jednak bardzo mnie wciągnęły. Za ulubioną książkę Tolkiena z cyklu o Śródziemiu (jeśli nie liczyć WP) mam "Dzieci Hurina"... Jak ja przy tym ryczałam...

Minakel

Oj "Władca Pierścieni"... Chyba moja ulubiona trylogia. Miałam ogromne szczęście czytać ją pierwszy raz jeszcze zanim obejrzałam film (inaczej zawsze mam ogromny problem z samodzielnym wykreowaniem sobie postaci w wyobraźni) i od razu pokochałam tą książkę. Jeśli chodzi o postacie, to zawsze lubiłam Pippina i Merry'ego - jako duet. W filmie mam wrażenie, że zrobili z Meriadoka takiego "cwaniaczka"... Jakoś mi to nie pasuje, ale trudno. Oczywiście jestem też oddaną wielbicielką Aragorna, ale moją ulubiona postacią jest zdecydowanie Eowina - podziwiam ją i w jakiś sposób się z nią utożsamiam.
Jeśli chodzi o nielubiane postacie, to trudno jakieś wskazać (oczywiście nie mówiąc o Nazgulach, Sarumanie, Smoczym Języku i Sauronie). Sam i Frodo straszliwie działali mi na nerwy za pierwszym razem, kiedy czytałam, ale już po drugim przeczytaniu bardzo doceniłam wiernego giermka i poniekąd zrozumiałam Froda. A w każdym bądź razie zwróciłam uwagę na to, że nie zawsze był taki, jak w trzecim tomie.
Kiedy skończyłam czytać "Powrót Króla" rozbeczałam się jak nigdy dotąd. I nie chodziło o Szarą Przystań, ale o to, że skończyła się w moim życiu tak wielka przygoda i że nie chcę jeszcze opuszczać Śródziemia. Może i jestem z lekka fanatyczką? W każdym bądź razie, uwielbiam wracać do tych książek. Są niezwykłe i niezapomniane.

Atakama

Minakel, nie musisz wcale opuszczać Śródziemia...
Sauron dla mnie nie jest do końca postacią, więc nie mogę mówić o lubieniu lub nielubieniu go.
Pierwszy raz przy czytaniu "Władcy" miałam dziewięć lat. A i teraz co chwilę po ta trylogie sięgam...

Minakel

Pierwszy raz kiedy czytałam też miałam coś koło 9 lat. Nie pamiętam tych... "zamierzchłych czasów". Często wracałam do tej książki, a książka często wracała do mnie (to tu się natknęłam, to tam). W końcu postanowiłam sobie wszystko odświeżyć, chociaż nie mam w zwyczaju czytać czegokolwiek drugi raz. No ale tak wyszło i w sumie bardzo się z tego cieszę. Za każdym razem odnajduję coś nowego w tej książce... I to jest piękne.

I tak w innej kwestii: pytanie do wszystkich. Macie jakąś swoją ulubioną scenę, fragment albo cytat?

Diana

Przeczytanie całej trylogii zajęło mi chyba ponad miesiąc, ale po drodze chyba 2 lektury szkolne miałam więc to dlatego. Ale też ciężko się WP czyta, ciężki język, wiele opisów. Mimo to seria mi się spodobała, pewnie jeszcze kiedyś przeczytam po raz kolejny :)

Ulaczek

Władca pierścieni to po prostu klasyka! Chyba jedyna seria książek takich typowo fantastycznych, które mi się bardzo podobały ;)

Seraphine

Moim zdaniem do WP trzeba dojrzeć... tak, język nie jest zbyt prosty, dlatego trzeba się naprawdę skupić. Pierwsze strony idą dość opornie, jednak gdy się wciągniesz, oddajesz Tolkienowi całe serce. Niestety, ja najpierw zobaczyłam filmy - później dopiero dorwałam się do książek. Nie ukrywam, że skłoniła mnie do tego cena [3 tomy w jednej książce za 30zł!], choć od zawsze chciałam się za to zabrać. Polecam.. cudowna książka... pisana językiem "nie z tego świata"! Doskonale rozwija się nasze słowotwórstwo :D Postacie są niebywale świetne opisane i te śródziemnomorski krainy! Wyobraźnia pracuje na całej linii!

Sophie

Niedługo będę czytać! ^^

Widziałam 1 część w TV. ;D Meeeega długa, ale mi się spodobała. ^^

Thyra

Książkę mam kilka ładnych lat, ale sięgnęłam po nią dopiero w zeszłym roku w wakacje. Obawiałam się, że się zawiodę, bo film strasznie zapadł mi w sercu. Na szczęście się nie zawiodłam. Książka jest świetna. Lubię bardzo barwną postać Toma Bombadila, szkoda tylko, że pojawił się na tak krótko. Kto jeszcze nie przeczytał całej trylogii niech szybko to nadrobi :D